niedziela, 8 września 2013

Pierwszy raz zawsze jest najtrudniejszy :) - starcie gigantów urban decay vs sleek!

Niby nic a tak to się zaczęło… 
Pierwszy post, po wielu podejściach w końcu się odważyłam! A jak zaczynać, to z przytupem :)

Tym razem na ringu stają dwaj zawodnicy: oh so special- sleek’a oraz legendarny naked2 – Urban decay.  Czy będzie to walka jak Andrzeja Gołoty z Lamon Brewster’em?

Różnica cenowa to niczym waga ciężka i piórkowa- naked2 to koszt około 180zł, sleek niecałe 40. Tutaj zdecydowanie plus dla sleeka.
Zarówno Oh So Special jak i Naked2 zawierają po 12 cieni. Różnica gramatur nie jest znaczna – każdy z cieni w palecie Urban Decay ma 1,5grama – Sleek niewiele mniej bo 1,1 grama.



Jeśli chodzi o samo opakowanie tutaj zdecydowanie króluje Naked2, paletka jest wykonana z trwalszego materiału niż ta firmy Sleek . Paleta Urban Decay wykonana jest z metalu natomiast Sleek z czarnego plastiku, który uwielbia się brudzić.  Powszechnie jednak wiadomo, że nie liczy się opakowanie a wnętrze! :)
Przejdźmy więc do najważniejszego!

Urban Decay- cienie są świetnie napigmentowane,   na powiekach wyglądają dokładnie tak, jak w opakowaniu. Kolory można bez problemu ze sobą łączyć. Cień, który nakładam na powiekę rano jest widoczny i nie roluje się, aż do czasu kiedy zmywam go wieczorem.  Niektóre kolory, zwłaszcza te ciemniejsze mogą delikatnie podczas nakładania się osypywać. Matowe cienie są idealnie zmielone i satynowe, dają przepiękny efekt na oku.  Bootycall idealnie nadaje się do podkreślania łuku brwiowego i kącika oka natomiast za pomocą cienia Blackout (wyjątkowo intensywna, matowa czerń) możemy zrobić piękną kreskę. Kolory w paletce są tak dobrane, ze wykonać za jej pomocą możemy makijaż zarówno dzienny jak i wieczorowy.

Sleek- bardzo dobra pigmentacja, zwłaszcza ciemniejszych odcieni. Mam jednak wrażenie, że błyszczące cienie są dużo lepiej widoczne na powiece niż te matowe.  Ciemne cienie często osypywały się podczas nakładania. Jeśli chodzi o trwałość to w tej dziedzinie lepiej wypada paleta naked 2. Oh so special przegrywa również jeśli chodzi o samą jakość cieni – te z Urban Decay są zdecydowanie lepiej zmielone, nie wchodzą tak w załamania i łatwiej je mieszać z innymi kolorami. Cienie w palecie sleek są dość trwałe – kolor utrzymuje się stosunkowo długo jednak po pewnym czasie cienie zaczynały się rolować w załamaniach powiek.  Kolejnym minusem jest to, że cienie łatwo się kruszą a następnie migrują po całej paletce.


Zbliżamy się do końca. Zanim stałam się szczęśliwą właścicielką palety Naked 2 przez rok używałam Oh So Special.  Z palety sleeka byłam bardzo zadowolona i nadal do niej wracam, jednak moim faworytem jest Urban Decay. Paleta ze sleeka jest bardzo fajną, tańszą alternatywą i zdecydowanie nie wypada ‘blado’ przy swojej droższej siostrze z UD.  Moja ogólna ocena to:
9/10 dla Naked 2
Oraz
7/10 dla Oh So Special


9 komentarzy:

  1. Obie paletki mają kolory które lubię. Zdecydowanie preferuję naturalne odcienie więc i jedna i druga mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziękuję za pierwszy komentarz na moim blogu :). Też jestem zdecydowaną fanką naturalnych kolorów - soczyste, żywe kolory podobają mi się tylko na innych :)

      Usuń
  2. Hejo, właśnie od jakiegoś czasu zbieram do skarbonki na swoją paletkę naked, bo sleeka już mam, ale zobaczymy co z tych oszczędności wyjdzie. Swoją drogą życzę powodzenia w prowadzeniu bloga, ja też swoją przygodę niedawno zaczęłam:)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Jeśli chodzi o naked2 to moim zdaniem warto :) właśnie byłam na Twoim blogu i jestem absolutnie zakochana w Twoim stylu i oczach!
      Aż nie mogę uwierzyć, że dopiero teraz na Ciebie trafiłam :)

      Usuń
  3. Bo ja 4 lata zbierałam się, żeby rozpocząć (wiesz, mam trochę spóźniony zapłon). Zobaczymy jak to dalej będzie, ale jak widzę, że chociaż jednej osobie chce się przeczytać moje wypociny i pooglądać zdjęcia, to już się cieszę:)Miłego blogowania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdecydowanie mi się chce! A kalosze z tego posta http://kisskiss--bangbang.blogspot.com/2013/09/dancing-with-rain.html najchętniej bym Ci ukradła :) !

      Usuń
  4. naked 2 jest fenomenalna tylko czemu tak cholernie droga, aktualnie zbieram na Basic.. co do sleeka to wg mnie się zbyt osypują... lepsze są paletki z np. MUA, które swoją drogą mają świetną podróbkę naked 2 :)

    zapraszam do mnie subiektywna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety cena naked 2 nie należy do niskich :( warto czekać na promocje jak np dni VIP w Sephorze, zawsze można wtedy troszkę zaoszczędzić :) MUA nigdy jeszcze nie miałam, dziękuję za radę :)

      Usuń
  5. Mam takie same denko w OSS w jasnym cieniu :D

    OdpowiedzUsuń